5/09/2015

Nawiedzony Podcast #28 Metapodcast

W związku z tym, iż Szymas maltretuje Wasze uszy już od ponad pół roku, dwudziesty ósmy Nawiedzony Podcast stał się podcastem autotematycznym. Szymas zaprasza w nim na małe Q&A,  a także opowiada krótko o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości NP, przywołuje dziwną anegdotkę z czasów własnego dzieciństwa i wymyśla jeszcze dziwniejsze subway'e. Przed Wami metapodcast.

Plik mp3 do pobrania (33 min 01 sek)

8 komentarzy:

  1. Póki jeszcze totalnie nie padłem, chciałbym bardzo przeprosić Bogusię za nie wymienienie jej w bloku kobiecym lub też za przerobienie jej na Kingę =(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za odpowiedź. Kurde, byłem prawie na stówę przekonany, że to Twój głos.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy powinienem to traktować jako komplement, czy czuć się dziwnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ani jedno, ani drugie :) Po prostu barwa tego głosu była dość podobna do Twojej.

    OdpowiedzUsuń
  5. To może w ramach nadrabiania gore zrobisz dla podcastu maraton Guinea Pig: to tylko 6 godzin :D Choć podziwiam, ludzi którzy się na to decydują. Ja sam oglądałem ze znajomymi tą serię i wytrwaliśmy do połowy (tylko 3 części). Może i obrzydliwa, ale też szalenie rozwleczona i monotonna również.

    Zaś jeszcze co do wątku kobiet-maniaczek horroru połączę go z tematem ekstremy filmowej. Wpisałem kiedyś na youtube "Srpski film review" z ciekawości. Dwa pierwsze video jakie się pojawiły to
    -Trzech facetów krzywiących się podczas oglądania i zakrywających oczy
    -Kobieta, która stwierdziła: "no jest brutalnie, ale nikt się chyba nie spodziewał filmu o przygodach kolorowych motylków. Dobre kino!"
    Pomyślałem: yeah! Faktycznie coraz więcej pań, które znają się na horrorze i tak trzymać :) Mówię to bez cienia ironi, bo "Serbski" to dla mnie jeden z najlepszych filmów w gatunku jeśli chodzi o minioną dekadę.

    Życzę niegasnącego zapału z okazji półrocza podcastingu, a sobie samemu jeszcze więcej audycji o kinie azjatyckim. I tu już niekoniecznie chodzi o gore :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc, to mam taki plan :) Nie wiem, czy łyknę i omówię całość na raz, ale prędzej czy później pewnie się za to wezmę.

    Tylko właśnie nie chcę pakować się w jeden podgatunek na dłużej. Wolę sięgać po różne rzeczy, by nie czuć przesytu tematem/formą.

    Mhm, mnie też to cieszy :)

    Dzięki! =)

    PS Z kina azjatyckiego zaplanowane są dwa podcasty. + Jeden o mandze i być może jej ekranizacji.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Guinea Pig" widziałem jedną część. Nie pamiętam którą ale kiedyś miałem wszystkie i przeglądając galerie wydaje mi się, że widziałem najlepszą. Chociaż nie umiem uzasadnić dlaczego akurat tak sądzę :-)

    "Man Behind the Sun" widziałem i było to moje chyba najbardziej ekstremalne doświadczenie filmowe. Obejrzałem to w 1999 gdy nic nie wiedziałem o azjatyckim kinie. Gdy jeszcze nie używałem internetu więc byłem kompletnie nieprzygotowany na takie coś. Na studiach wysłaliśmy kumpelę do Beverly Hills Video po jakiś horror i przyniosła to. Powiedziała, że na okładce jest napisane, że nie dla ludzi o słabych nerwach i nie dla kobiet w ciąży. Powiedziałem jej, że jest lamerem bo takie teksty piszą na słabych filmach. No i potem se włączyliśmy. Kompletnie nie wiedząc co nas czeka. Ja pier#$%dole jaki to był horror.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mocne. To rzeczywiście musiało być niezapomniane przeżycie. Gdybyś chciał powtórzyć tamten seans i potem opowiedzieć tę historię na żywo w podcaście, to daj znać :)

    OdpowiedzUsuń