5/09/2015
Nawiedzony Podcast #28 Metapodcast
Etykiety:
etcetera,
i,
metapodcast,
no,
odpowiedzi,
plany,
Podcast,
pół roku nadawania,
pytania,
Q&A,
randomowy,
rocznicówka,
snuff,
Szymon Cieśliński,
tak,
ultra,
właśnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Póki jeszcze totalnie nie padłem, chciałbym bardzo przeprosić Bogusię za nie wymienienie jej w bloku kobiecym lub też za przerobienie jej na Kingę =(
OdpowiedzUsuńDzięki za odpowiedź. Kurde, byłem prawie na stówę przekonany, że to Twój głos.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy powinienem to traktować jako komplement, czy czuć się dziwnie :D
OdpowiedzUsuńAni jedno, ani drugie :) Po prostu barwa tego głosu była dość podobna do Twojej.
OdpowiedzUsuńTo może w ramach nadrabiania gore zrobisz dla podcastu maraton Guinea Pig: to tylko 6 godzin :D Choć podziwiam, ludzi którzy się na to decydują. Ja sam oglądałem ze znajomymi tą serię i wytrwaliśmy do połowy (tylko 3 części). Może i obrzydliwa, ale też szalenie rozwleczona i monotonna również.
OdpowiedzUsuńZaś jeszcze co do wątku kobiet-maniaczek horroru połączę go z tematem ekstremy filmowej. Wpisałem kiedyś na youtube "Srpski film review" z ciekawości. Dwa pierwsze video jakie się pojawiły to
-Trzech facetów krzywiących się podczas oglądania i zakrywających oczy
-Kobieta, która stwierdziła: "no jest brutalnie, ale nikt się chyba nie spodziewał filmu o przygodach kolorowych motylków. Dobre kino!"
Pomyślałem: yeah! Faktycznie coraz więcej pań, które znają się na horrorze i tak trzymać :) Mówię to bez cienia ironi, bo "Serbski" to dla mnie jeden z najlepszych filmów w gatunku jeśli chodzi o minioną dekadę.
Życzę niegasnącego zapału z okazji półrocza podcastingu, a sobie samemu jeszcze więcej audycji o kinie azjatyckim. I tu już niekoniecznie chodzi o gore :)
Szczerze mówiąc, to mam taki plan :) Nie wiem, czy łyknę i omówię całość na raz, ale prędzej czy później pewnie się za to wezmę.
OdpowiedzUsuńTylko właśnie nie chcę pakować się w jeden podgatunek na dłużej. Wolę sięgać po różne rzeczy, by nie czuć przesytu tematem/formą.
Mhm, mnie też to cieszy :)
Dzięki! =)
PS Z kina azjatyckiego zaplanowane są dwa podcasty. + Jeden o mandze i być może jej ekranizacji.
"Guinea Pig" widziałem jedną część. Nie pamiętam którą ale kiedyś miałem wszystkie i przeglądając galerie wydaje mi się, że widziałem najlepszą. Chociaż nie umiem uzasadnić dlaczego akurat tak sądzę :-)
OdpowiedzUsuń"Man Behind the Sun" widziałem i było to moje chyba najbardziej ekstremalne doświadczenie filmowe. Obejrzałem to w 1999 gdy nic nie wiedziałem o azjatyckim kinie. Gdy jeszcze nie używałem internetu więc byłem kompletnie nieprzygotowany na takie coś. Na studiach wysłaliśmy kumpelę do Beverly Hills Video po jakiś horror i przyniosła to. Powiedziała, że na okładce jest napisane, że nie dla ludzi o słabych nerwach i nie dla kobiet w ciąży. Powiedziałem jej, że jest lamerem bo takie teksty piszą na słabych filmach. No i potem se włączyliśmy. Kompletnie nie wiedząc co nas czeka. Ja pier#$%dole jaki to był horror.
Mocne. To rzeczywiście musiało być niezapomniane przeżycie. Gdybyś chciał powtórzyć tamten seans i potem opowiedzieć tę historię na żywo w podcaście, to daj znać :)
OdpowiedzUsuń