• some image Radio SK

  • some image Jerry's Tales

  • some image Kombinat Podcastowy

  • some image Karpiowy Podcast

1/31/2015

Nawiedzony Podcast #14 Masters of Horror cz. 1.


Czternasty Nawiedzony Podcast rozpoczyna planowaną serię dyskusji o "Mistrzach Horroru", czyli o powstałym z inicjatywy Micka Garrisa serialu grozy w formie antologii, której każdy epizod nakręcił inny kultowy twórca horroru. Tym razem wraz z Mando i Jerrym omawiamy pierwsze trzy segmenty według chronologii zaproponowanej przez Carismę, a więc "Cigarette Burns" Johna Carpentera, "Incydent na górskiej trasie" Dona Coscarelliego oraz "Piętno" Takashiego Miike.

Plik mp3 do pobrania (1 godz 16 min 53 sek)


W zajawce nowego odcinka wykorzystano utwór: "Ghostpocalypse - 4 Temptress" Kevin MacLeod (incompetech.com). Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0.

14 komentarzy:

  1. Zła wiadomość dla Mando, dobra dla słuchaczy - odcinków jest 26, nie 23 ;)

    I sam pomysł na taką serię podcastów jest świetny, ten serial się do tego nadaje. Tylko taka uwaga - nie za często. Ale też nie tak wolno jak z Marzeniami i Koszmarami.

    I ktoś orientuje się co miało znaleźć się na ostatniej płytce? Bo z tego co sprawdziłem w internecie - brakuje tylko jednego odcinka, za to inna płyta zawiera dodatki specjalne. Sytuacja miała się powtórzyć? I może trochę szkoda, że Carisma nie umieściła jednego odcinka więcej zamiast dodatków, byłaby całość, a tak... Z drugiej strony rozumiem, że to była jedyna sensowna opcja umieszczenia dodatków. Oddzielna płyta z nimi nie miałaby racji bytu na polskim rynku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy oglądałem 6 lat temu "Cigarette burns" byłem zachwycony... Na tyle zachwycony, że wziąłem ten odcinek na DVD do akademika i puściłem kolegom. Stwierdzili: "ale badziewie, takiego gniota nam nigdy nie przyniosłeś". Nie poddałem się: odpaliłem ten epizod obecnej dziewczynie. Jej zdanie było podobne. Minęło kilka lat, zmieniła mi się partnerka... Któregoś wieczoru powiedziała ona, że chciałaby zobaczyć jakiś fajny horror. Stwierdziłem: ostatnia szansa i sięgnąłem po "Cigarette burns". Nie wytrwała do połowy, kazała "wyłączyć to badziewie" :D Ja wciąż uważam, że to jest rewelacyjny epizod i najlepszy tej serii, ale ciekawa sprawa- nigdy nie trafiłem na żywo na kogoś, komu by się podobał.


    To taka tam mała refleksja ;) Ten epizod może się nie podobać, a nawet przywykłem iż tak jest. I dodam, że osoby, którym to puszczałem raczej lubią horrory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo to jest dla wtajemniczonych :) A nie takich co powierzchownie oglądają filmy :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla ludzi którzy nie chcą piracić warto dodać że cały serial jest dostępny legalnie na player.pl. Na pewno parę odcinków obczaję, dzięki za polecenie. I jako że jest to mój pierwszy komentarz na blogu dodam - dobra robota z podcastem, są lepsze i gorsze odcinki ale generalnie na plus. Fajnie że starasz się urozmaicać i Nawiedzony Podcast nie jest tak hermetyczny jak Radio SK. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jo też mi się to podoba :-) Osobiście nawet sugerowałem Szymasowi by nie robił sobie ograniczeń gatunkowych ale ostatecznie takie ograniczenia to w zasadzie nie ograniczenia :-) A "Imprint" własnie obejrzałem sobie na telefonie na player.pl bo nie chciałem włączać w telewizorze gdy obok córka biega i zona się kręci. Faktycznie jest cały serial dostępny... oczywiście przerywany reklamami i w wersji z lektorem ale to nie jest jakiś wielki problem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, dzięki za info! Świetna sprawa! Jest tam nawet ostatni odcinek drugiego sezonu, ten, który nie został wydany przez Carismę :) Tylko tytuły poszczególnych epizodów są inne, niż w wydaniu DVD :>

    Dzięki za opinię! :) Taki był początkowy zamiar, tj. by właśnie sięgać po różne media, po rzeczy stare i nowe, lepsze i gorsze i by w związku z tym każdy (fan grozy) znalazł tu coś dla siebie. Ciężko jednak zadowolić wszystkich (dostaję czasem feedback, że za mało gier, za mało starych filmów, za mało któregoś tam gościa, za dużo Dardy, za dużo Babadooka, dlaczego nie omawiam książek Mastertona, etc. :D), więc miło wiedzieć, że ktoś docenia to urozmaicenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybym miał więcej czasu, to pewnie wystartowałbym równolegle z czymś ogólnopopkulturowym, ale niestety będę miał go z roku na rok coraz mniej, więc wolę się po prostu skupić na NP. Może to pewna nisza, ale przynajmniej dobrze się w niej czuję, mam grono gości chętnych do wspierania całej inicjatywy i nieskończoną listę rzeczy, które mogę omawiać =)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpadnij na Pyrkon, to zobaczysz co najmniej trzech takich, którym się podobał :D


    Btw. oglądanie horrorów ze znajomymi, którzy nie są fanami gatunku, to bardzo ciekawe doświadczenie =) Kilka przykładów: Moi znajomi byli załamani, gdy obejrzeliśmy razem "V/H/S" (1&2), ale np. na "ABC's of Death" nie narzekali :D Na "Dead Water" posnęli, za to "Funny Games U.S." totalnie nimi wstrząsnęło :>

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za słowa uznania :) Spoko, nie będę Was katował MoH co tydzień, czy dwa, ale równocześnie postaram się zachować ciągłość serii :)

    Wydaje mi się, że nie ma oficjalnych informacji na ten temat. Wiadomo tylko, że w grudniu 2008 roku miała ukazać się płyta z Bractwem Waszyngtona. A że ten epizod nie zająłby całej płytki, to pewnie dorzucono by do niego kilka dodatków.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może kiedyś przewinę się przez Pyrkon ;)

    Co racja, to racja- miałem ze znajomymi kilka nietypowych seansów: rewelacje zdarzało im się zmieszać z błotem, a dziwactwa z pułki exloitation nieraz doceniali.

    Od siebie dodam, żebyście nie skreślali Miike. Oglądałem 1/4 jego filmografii (pokaźnej, bo liczącej ponad 100 tytułów) i dotąd nie nakręcił nic mocniejszego niż "Piętno", choć czasami zbliżał się do tego poziomu ekstremy. "Najgorsze" macie więc za sobą. To gość który wyraźnie lubi próbować ciągle nowych gatunków i znajdziemy u niego w filmografii zarówno postmodernistyczne szaleństwo, jak i stonowane dramaty i normalne filmy grozy ("One Missed Call"). Jeden z ciekawszych reżyserów w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  11. No "lekko" jestem zdziwiony. Mando, Jerry , Szymas BOJĄ SIĘ OGLĄDAĆ HORROR :) tego jeszcze nie było.


    Ja też nie lubię gore, torture porn etc. Ithi the killer JESZCZE nie obejrzałem.
    Ale "AUDISHION" to w to nie mieszajcie. Byłem na tym w kinie zaraz po premierze. reżyser ten próbuje różnych gatunkow. Dlatego sięgnął po Yattamana - nie ma się co śmiać - ja wolę kiedy reżyser pokazuje swoj styl w róznych dziedzinach niż jak Mick arris męczy kichę w horrorze permanentnie :)


    Audishion to film z serii PERFEKCYJNEGO montażu, gdzie PRAWIE nic nie jest pokazane. Podobnie jak u Tarantino kiedy ma zostać urwane ucho - jest cięcie w krytycznym momencie. Także tutaj - kiedy ktoś chce komuś wbić igłę - nie jest to pokazane, ale tak zmontowane że widz wychodzi z kina z przerażeniem.
    Podobnie jak dziesiątki lat temu, kiedy widzowie uciekali z Psychozy (a może tylko krzyczeli) kiedy nóż wbijał się w ciało Kim Novak. Problem w tym, że to też kwestia montażu - w ANI JEDNEJ SEKUNDIE NÓZ NIE DOTYKA NAWET JEJ CIAŁA. Jest to świetnie wyjasnione w książce SQN "Hiczkok".


    Audishion jest genialne - takie przyajmniej było zaraz po premierze. Nie jest to gloryfikacja przemocy, a raczej krytyka, mocna, owszem, nie dla dzieci :) ale żeby tchórzyć? :P Ithi the killer to ponoć zabawa kisielem i silikonem rodem z Evil Dad 2 - dużo tam humoru ponoć. Kiedyś sam to obejrzę jak mnie przyjdzie ochota. Myślę że mylicie Takasihi Miike z wieloma innymi CHORYMI reżyserami , produkcjami pokroju GUINEa PIG, któe rzeczywiście sensu nie mają.


    Reasumując -Aaudishion obejrzyjcie KONIECZNIE. Jeden z najlepszych horrorów.thilerow. Ba, jest w ksiazce 1001 filmów jakie musisz obejrzeć - a tam nie dawali by czegoś "chorego" z przemocą dla samej przemocy.
    Tak więc - też nie cierpię Guinea Pig, ale AUDISHION to wyobejrzyjcie, bo inaczej będę spamował w komentarzach, każdego kolejnego odcinka, dopóki tego nie uczynicie :)


    Sam z chęcią sobie mógłbym to odświeżyć, i jak coś można nagrać dyskusje.


    PS
    Scena z workiem i telefonem - klasyka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za gore ale jestem w stanie znieść dość dużą dawkę brutalności o ile nie ma związku z paznokciami :D Mogę oglądać filmy pokroju "Guinea Pig" gdzie przez 40 minut kroją się bez sensu ale wystarczy jeden złamany paznokieć by mnie wykręcić :-)

    Natomiast podejście do drugiej części filmu zmieniło mi się jak zostałem ojcem i tutaj też sporą rolę odgrywają osobiste doświadczenia. Tak jak mówiłem chyba w podcaście, gdy widziałem ten odcinek 10 lat temu to poza sceną tortur (której i tak nie obejrzałem, chociaż słuchanie mi wystarczyło w zupełności) jakoś mnie specjalnie nie przytyrał.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tam, od razu boją się :P Nie nadinterpretuj :P

    Ok, masz rację, ale dla mnie sam pomysł fabularnej ekranizacji Yattamana to był absurd, a gdy dowiedziałem się, że stoi za tym Miike, to dłuuugo myślałem, że to tylko taki newsowy trolling, a prawdziwy reżyser zostanie ujawniony później :P

    Co do "Gry wstępnej"... może i tak. Wspomnienia mi się zamazały, ale wiem, że kilka lat temu na serio cieżko mi się to oglądało. W sumie to planuję małą wyprawę w świat azjatyckiej grozy, więc może wrócę do "Gry..." i dam znać, jak to się ogląda teraz.

    Nie no, ja wiem, że "Królik doświadczalny" to zupełnie inna kategoria.

    Spamuj, spamuj :) Spoko, może się w końcu umówimy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skura, Ty chyba oglądałeś ten film z zamkniętymi oczami :P

    OdpowiedzUsuń