4/04/2015

Nawiedzony Podcast #23 Tajemnica Wiedźmy z Blair Cz. 2

Zafascynowany legendą Wiedźmy z Blair Szymas po raz kolejny zapuszcza się do Burkittsville w Maryland, by w oparciu o autobiograficzną powieść D.A. Sterna oraz o trzy filmy dokumentalne przybliżyć Wam losy Elly Kedward i związaną z nimi legendę Wiedźmy z Blair oraz przebieg śledztw w sprawach Rustina Parra i Jeffreya Pattersona.

Plik mp3 do pobrania (52 min 39 sek)

Oficjalny Timeline wydarzeń związanych z Wiedźmą z Blair.

Filmy "dokumentalne", o których wspominam w podcaście:
Curse of the Blair Witch (1999)
The Burkittsville 7 (2000)
Shadow of the Blair Witch (2000)


5 komentarzy:

  1. 1. Wiem, że obiecywałem m.in. seks i gry wideo, ale temat trochę mnie przerósł, przez co akurat seks i gry wideo musiałem zostawić sobie na trzecią część TWzB.
    2. Przepraszam za brak oryginalnej zajawki, ale próba nagrania nowej po zmontowaniu tego odcinka skończyła się tak dłuuugim ziewnięciem, że poszedłem na łatwiznę i wykorzystałem gotowy plik :P
    3. Mój przemęczony mózg zmiksował ziarno prawdy i nutkę niepewności, tworząc tym samym nieprawidłowy związek frazeologiczny. Proszę grammar nazis o wybaczenie.
    4. Wiem, że przez chwilę post się nie wyświetlał, a potem nie działał link do pliku, ale teraz już wszystko powinno być w porządku.
    5. Jeszcze raz Wesołych Świąt! =)
    Bez odbioru.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaję sobie sprawę z pornowersji Wiedźmy z Blair, jednak nie sądziłem, że i taka byłaby tu omawiana (patrz pkt 1). Z grami, no trochę szkoda, że ich nie ma, jednak i tak wyszedł solidni podcast i rozłożenie tego na kolejne części powinno wyjść na dobre. Nic więc się nie dzieje.
    A tych filmów dokumentalnych nie widziałem i zapowiada się, że będę miał świetną zabawę, jak tylko skończę powtarzać Twin Peaks.
    Również życzę Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponieważ w komentarzu pod poprzednim odcinkiem zostałem podsumowany jako cierpiący na brak immersji socjopata, który nie umie się wczuć w położenie innych, nie wiem, czy wypada się teraz wpisywać. Nie no, to oczywiście taki kwaśny humor. Przede wszystkim dobrych i zdrowych świąt - Tobie, Szymas, i całej reszcie naszej ferajny.


    A co do powyższego odcinka. Cóż, ponowne zaskoczenie. Nie wiedziałem, że BWP to tak silnie rozbudowany, wręcz hipertekstualny projekt. Miałem jedynie ogólne pojęcie, że ktoś nakręcił film, a następnie zbajerował sporo ludzi, że jest to zapis prawdziwych wydarzeń. To z jednej strony podnosi w moich oczach rangę całości, z drugiej jednak - paradoksalnie! - potwierdza opinię, że sam film, wyabstrahowany z obfitego decorum, które tu przedstawiłeś, kiepsko się broni. Fakt, że po tym, co tu usłyszałem, ugryzłbym się w język, nim nazwałbym BWP in extenso hucpą, ale moja krytyka "nagiego" filmu pozostaje w mocy.


    Co nie oznacza, że nie zapoznam się z materiałami, które podlinkowałeś :)


    Jeszcze raz... owocnych świąt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich bardziej, hmmm, pieprznych wersji jest nawet więcej niż jedna. I wiesz... profesjonalizm i szacunek wobec słuchaczy kazały mi uwzględnić we wstępnym planie także tego typu "pochodne BWP" ;)

    Z grami jest taki problem, że (A) nie mam czasu, by je teraz wszystkie przejść (B) sterowanie w jedynce mnie dołuje :P

    :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm... jeszcze nie wciągnąłem się w tamtą dyskusję (problemy osobiste i chroniczny brak czasu umiejętnie mi to uniemożliwiają), ale - jak wspominałem ostatnio - do Pyrkonu na pewno to zrobię!!
    Dzięki :)
    Heh, mnie kupił zarówno nagi film (choć młody wiek, zamiłowanie do mHrocznych wycieczek, a ostatnio także sentymenty na pewno odegrały przy tym pewną rolę), jak i ta cała otoczka. Wiedziałem, że twórcy natrudzili się przy kampanii promocyjnej, ale szczerze mówiąc, nie zdawałem sobie sprawy, że np. takie The Burkittsville 7 istnieje. Naprawdę dali czadu, tworząc te kolejne metateksty oraz tym samym uwiarygodniając legendę i dezorientując każdego przeciętnego Amerykanina :) Genialna sprawa :D Ale oczywiście rozumiem, że sam film może się nie podobać. To w sumie dwie różne sprawy :)

    OdpowiedzUsuń